Po lekturze Plugawych limeryków Macieja Słomczyńskiego (ten słynny tłumacz Szekspira)
nabrała mnie chętka na swoje. ;-)
Sprośne Limeryki będę jednak umieszczał na nowym blogu:
Sprośne Limeryki i Haiku
nabrała mnie chętka na swoje. ;-)
Sprośne Limeryki będę jednak umieszczał na nowym blogu:
Sprośne Limeryki i Haiku
Ciekawa inicjatywa, Lechu. Obserwuję. Jak tamta kura z podniesioną nogą w wiosennym deszczu. Pamiętasz, tłumaczyłeś mi to kiedyś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
K.
Witam, witam, Karolu.
UsuńRaz na tydzień pobawię się limerykami, takimi "spicy" (to angielskie słowo, nie anagram polski ;-))
A kurę doskonale pamiętam. Może ta kurrrrra i mnie poobserwuje.:-)
Pozdrawiam
Leszek