emerges from the mist
the end of the canto
Urszula Wielanowska (Poland)
gondola
wynurza się z mgły
koniec pieśni
Zestawienie gondoli z pieśnią wydawać by się mogło zbyt oczywiste, co więcej, nastroju wynurzającego się z powyższego haiku nie jest w stanie pochłonąć żadna mgła. Wenecja, przejażdżka łodzią - wypisz, wymaluj: autoportet romantyczności.
A jednak trójwers ten nie pozwala siebie zignorować.
To przykład haiku, które domaga się dalszej gry z czytelnikiem. Nie możemy poprzestać na zwykłym "aha". Musimy siegnąć po niewyrażone.
Bez końca można czytać to haiku i nigdy nie dowiemy się, dlaczego nastąpił koniec gondoliery. Ale i bez "końca" nie zaistniałoby to haiku jako wiersz godny takiej nagrody. To właśnie kontrast między 'wynurzaniem się' a 'zakończeniem' powoduje poetyckie napięcie. Buduje mglistą tajemniczość.
Co spowodowało koniec pieśni? Czyżby pieśń zakończyła się właśnie w momencie, gdy gondola wynurzyła się z mgły? A może 'koniec pieśni' jest metaforą powrotu do codzienności? Romantyczna przejażdżka jest jedynie wdzięcznym przerywnikiem?
Czy wszystko to, co spowite mgiełką tajemniczości w chwili ujawnienia się, staje się "końcem pieśni"?
Użycie 'canto' zamiast 'song', a co za tym idzie, uzyskanie podobieństwa do dźwieków w "gondola' i 'end' jest bardzo udanym zabiegiem 'muzycznym'.
Pieśń tego haiku nadal trwa.
A jednak trójwers ten nie pozwala siebie zignorować.
To przykład haiku, które domaga się dalszej gry z czytelnikiem. Nie możemy poprzestać na zwykłym "aha". Musimy siegnąć po niewyrażone.
Bez końca można czytać to haiku i nigdy nie dowiemy się, dlaczego nastąpił koniec gondoliery. Ale i bez "końca" nie zaistniałoby to haiku jako wiersz godny takiej nagrody. To właśnie kontrast między 'wynurzaniem się' a 'zakończeniem' powoduje poetyckie napięcie. Buduje mglistą tajemniczość.
Co spowodowało koniec pieśni? Czyżby pieśń zakończyła się właśnie w momencie, gdy gondola wynurzyła się z mgły? A może 'koniec pieśni' jest metaforą powrotu do codzienności? Romantyczna przejażdżka jest jedynie wdzięcznym przerywnikiem?
Czy wszystko to, co spowite mgiełką tajemniczości w chwili ujawnienia się, staje się "końcem pieśni"?
Użycie 'canto' zamiast 'song', a co za tym idzie, uzyskanie podobieństwa do dźwieków w "gondola' i 'end' jest bardzo udanym zabiegiem 'muzycznym'.
Pieśń tego haiku nadal trwa.
Witam
OdpowiedzUsuńZ wielkim zainteresowaniem, i nie ukrywam przyjemnością przeczytałam Pana analizy zwycięskich haiku. Nic dodać, nic ująć.
Pozdrawiam serdecznie
Urszula Wielanowska
Podziwiam Twój talent w recenzowaniu haiku. Myślę że spokojnie mógłbyś założyć i poprowadzić, takie małe, polskie "Asahi Haikuist Network By Lech Szeglowski". :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
marzyciel Adam
Witam Pani Urszulo,
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim gratuluję japońskej nagrody, jednocześnie dziekując za haiku (nie tylko to z gondolą mnie urzekło), za wizytę oraz za komentarz.
Z nie mniejszą ciekawością - a i piekelnej przyjemności nie jestem w stanie zataić - odkryłem,że pod "Anonimowy pisze" ukazało się imię autorki omówionej przeze mnie miniaturki.
Życząc nie kończącej się haikowej weny, czuję, że przyszły rok będzie dla Pani nie mniej szczęśliwy.
Pozdrawiam serdecznie,
Leszek
Adamie,
Dzięki za pochlebną opinię.
Polskie "Asahi Haikust Network"?
Nie było, nie ma i nie będzie.
Ale polskie "HiQ" - spokojnie mogę się założyć, że z tym problemu by nie było.
Marzenie to sfera przyszłości, więc wszystko przed nami.
Pozdrawiam serdecznie,
Leszek
No dobrze, to ja cierpliwie czekam. Marzenia się spełniają. Wiem o tym.
OdpowiedzUsuńDziękuję za kolejną recenzję. I wypatruję dalsze:).
Pozdrawiam ciepło - Agnieszka
Agnieszko, czyżbym coś obiecał?:)
OdpowiedzUsuńRaz na jakiś czas, nie nazwę tego recenzją, tym bardziej - analizą, zamieszczę swoją impresję po lekturze jakiegoś haiku
Dziękuję, że zajrzałaś.
Pozdrawiam słonecznie,
Leszek
Pewnie uprawiam mmyślenie życzeniowe. Dziękuję za odpowiedź.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Agnieszka
Hmmm, nie kultywujesz, Agnieszko, myślenia życzeniowego, nie traktuje też tego jako myślenia magicznego.
OdpowiedzUsuńAle w Święta składamy przecież magiczne życzenia.
Przyjmij właśnie takie - ode mnie.
Pozdrawiam,
Leszek :)
Leszku dziękuję i nawzajem:)
OdpowiedzUsuń